poniedziałek, 8 września 2008

Bajka o Smoku, cz. 2


Smok został sam w domu. Do 23. Lodówka pełna jedzenia, ale Smok ma ochotę wybitnie na coś słodkiego. A boi się wyjść z domu do sklepu. Głupi ten Smok. I głowa Smoka boli.
Wczoraj Smok pocałował swoją mamę w ramię. -Czemu mnie całujesz?- spytała zdziwiona mama, a Smok wzruszył ramionami. -Bo ty całujesz czasem mnie.- odpowiedział. -Myślałam, że odpowiesz, że dlatego, że mnie kochasz.- mruknęła mama. A Smok się zamyślił. -W sumie- zaczął Smok po chwili.- to ja nie wiem czy cię kocham. Ale cieszę się, że jesteś.
Mama popatrzyła na Smoka uważniej.
Ale Smok już wyszedł.
Smok nie umie nazwać wszystkich uczuć, które ma w sobie. Bardzo często nawet nie wie, czy jakieś ma. Ale przyjaciółka Smoka, wytłumaczyła Smokowi, że kochasz kogoś wtedy, kiedy masz radość z tego, że mu coś dajesz. I że ta radość jest większa niż kiedy on tobie coś daje. Smok pokiwał głową. I Smok już wie kogo kocha.
Smok chciałby być kochany. Ale ludzie bardzo często myślą, że bycie kochanym opiera się na seksualności. Smok potrzeb seksualnych ostatnio nie miewa. Są okresy, że Smok ma seksualność mamuta, a zaraz potem seksualność rozwielitki.
Dla Smoka bycie kochanym oznacza bycie bezpiecznym.
Smok odskoczył w sobotę rano, jak poparzony, bo mama Smoka pogłaskała go po włosach. -Czasami zachowujesz się, jak dzikus.- westchnęła mama, a Smok popatrzył na nią bezmyślnym wzrokiem. Potem Smok leżał na plecach i machał nogami i śmiał się, że chodzi po suficie. Młodsza siostra Smoka zaczęła się śmiać.

Smok bawi się dzisiaj kostkami do gry. Układa je w porządku logicznym i w porządku zupełnie sprzecznym z każdą logiką.

I Smok z każdym dniem coraz bardziej nie lubi swojej szkoły. Za dużo w szkole ludzi. I Smok nigdy nie wie, czy śmieją się do niego, czy z niego.

Smok jest dzisiaj smutny. Tak bez powodu. I cały dzień słucha "The weeping song". Jak ktoś chce posłuchać, to proszę:
The weeping song, Nick Cave and the bad seeds

No.
A teraz Smok idzie zrobić sobie kakao. Z 20 łyżeczkami cukru.

4 komentarze:

ginger-girl pisze...

Smok jest dobry i wspaniały :) I jest bardzo kochany, bo ma przyjaciół.

Anonimowy pisze...

Nu to prawda, są osoby, którym dawanie prezentów po prostu sprawia nieopisaną radość. Ciekawe...

Anonimowy pisze...

Cudne. Wspaniałe, niesamowite, i znowu powalająco wymowne. Jesteś niesamowitą pisarką.

Może kiedyś wydasz te bajki o smoku jako taki "przewodnik" po autyzmie? :)

Genialnie napisane. Starsznie mi tutaj pasuje ten styl, którego przy bajce używasz.

i Smok ma mądrą przyjaciółkę, bo podała mu świetny przykład. ;) Człowiek dużo bardziej cieszy się, gdy komuś sprawi przyjemność, gdy komuś spodoba się coś, co dla niego zrobił, niż sytuacja odwrotna. :)

Rena-senpai, myślę, że jesteś bardzo mądra. I mogę powiedzieć szczerze, że w pewnych kwestiach naprawdę Cię podziwiam.

I cieszę się, że mogłam Cię poznać, porozmawiać z Tobą i nieco "liznąć" Twojego toku myślenia. ;)

~@lu-chan

Anonimowy pisze...

Popieram @lu-chan. W Polsce potrzebny jest taki właśnie "przewodnik" po autyzmie. Napisany przystępnie, nie za mądrze, żeby każdy zrozumiał. Bo ogół ludzi z naszego kraju (w tym ja... =.= ale ja się dokształcam... :/) nie ma pojęcia "z czym to się je".
otempora