czwartek, 26 listopada 2009

Bajka o Smoku, cz. 7

Smok dawno nie pisał. Nie było nawet o czym. Na studiach Smok ma dużo rzeczy do zrobienia. A kiedy nie ma zajęć, stara się odpocząć.

Smok idzie w sobotę na imprezę do M. I się boi. Niby zna wszystkich, którzy tam będą, ale i tak się boi. Hałas, ludzie. Dużo bodźców, które Smok niekoniecznie lubi. Smok się boi wszystkich imprez, bo nigdy nie ma pewności, jak zareaguje. Smok generalnie się boi. Samo wyjście z domu na uczelnię jest dla Smoka ogromnym przeżyciem. Tyle samochodów (łał!), tyle dźwięków (nie łał), tyle kolorów (łał!), tylu ludzi (nie łał).
Smok chciał kiedyś być, jak inni. Zazdrościł Ludziom, że wiedzą, jak mają ze sobą rozmawiać, porozumiewają się. Umieją się zrozumieć.
Smok rozumie rzeczy logiczne. Ciągi przyczynowo- skutkowe. Jak coś nie ma logicznego wytłumaczenia, to Smok tego nie rozumie. Nie lubi. Nie chce. Nawiązanie znajomości z kimś obcym urasta do rangi misji wojskowej.
Dlatego Smok się cieszy, że poznał A. na uniwersytecie. Smok lubi A. A. zrobiła misia dla Smoka. A. przyniosła ciasto Smokowi. A. stara się zrozumieć (rozumie?) Smoka. I A. powiedziała najmilszą rzecz na świecie. Że Smok jest jej motywacją do tych studiów.

Smok się uczy patrzenia na człowieka, jak człowiek coś mówi. Chociaż, co jakiś czas o tym zapomina. Ale idzie Smokowi coraz lepiej!

- - - - - - - - - -

Smok wrócił z uniwersytetu do domu, ściągnął skarpetki (gryzą), stanik (gryzie); rozsypał zapałki po podłodze. I leżąc na podłodze, budował domki z zapałek. I pomyślał, że to bardzo źle, że Mama Smoka wyjechała w wakacje, bo Smok chciałby się do niej przytulić.


- - - - - - -

Postaram się pisać częściej.

7 komentarzy:

Hanna pisze...

Smoku
Dziś znalazłam Twojego bloga i przeczytałam od początku do końca. Bardzo Ci dziękuję, że piszesz. Jestem mamą 5-letniego chłopca z autyzmem (deszczowy-chlopiec.blog.pl) i staram się poznać ten świat. A to, co piszesz, mimo, że nie mam ZA, jest mi często bliskie.
Bardzo ciekawie piszesz, niezależnie od tematu.
Więc, jeśli nie masz nic przeciwko, będę Cie tu odwiedzać.

Anonimowy pisze...

Smoku, tęskniłam. Brakuje mi twoich słów, nawet jeśli piszesz o normalnych, zwyczajnych niby dniach.

Mam nadzieję, że odpoczniesz w czasie ferii świątecznych ;)

otempora

Agnieszka Rynkiewicz MAT, MD pisze...

Smoku,

Takie blogi jak Twój są bardzo potrzebne dla ludzi ze spektrum autyzmu oraz dla tych, którzy żyją z nimi, troszczą się o nich, kochają ich. Zaglądam na Twój blog czasami i czytam Twoje wpisy z przyjemnoscią. Dlaczego? Wiernie oddają one bowiem naturę ZA. Pozdrawiam z Seattle i przyjedz na wykład do Gdanska jesli możesz. Napiszę na temat tego wykładu lada dzień na portalu Edukacja i Dialog.

Unknown pisze...

Witaj Smoku,
Poprzedni komentarz należy do Hani, na blogu której znalazłam link do twojej historii. Będę wpadać.

Pozdrawiam
www.autystyczna-mama.bloog.pl

Dodałam Smoka do ulubionych w linkach, jeśli nie masz nic przeciwko :)

Unknown pisze...

Oczywiście nie poprzedni, ale pierwszy komentarz należy do Hani, pomyliłam się.

Smoku, czy mogę kilka twoich opisów zacytować na swoim blogu?
Napisz mi maila, czy się zgadzasz

magdaschmidt2@wp.pl

lub jeśli używasz GG to mój numer 4261013

Hanna pisze...

Smoku
Chciałam tu jeszcze wkleić komentarz właściwie do notatki poprzedniej. Kilka osób sugerowało Ci byś się zastanowiła nad kierunkiem studiów, czy on jest właściwy dla Ciebie. Oczywiście decyzja musi być Twoja. Ja tylko chciałam powiedzieć, że moim zdaniem ktoś z ZA może być bardzo cennym terapeutą. Bo taka osoba rzeczywiście wie, co czują inni ZA, lepiej rozumie takie dzieci.
A poza tym w życiu można robić różne rzeczy, włącznie z byciem naukowcem. Zajrzyj tu:
http://www.dsw.edu.pl/index.php?id=1370&tx_ttnews[tt_news]=543&cHash=64ee918c11

Agnieszka Rynkiewicz MAT, MD pisze...

Bardzo cenny komentarz Hana. W naszej organizacji: Autism Society of Washington mamy wybitnych nauczycieli czy logopedów terapeutów, którzy sami mają zespół Aspergera.