piątek, 19 marca 2010

Dawno mnie nie było, przepraszam.

Zamilkłam na długo. Powodów było kilka: sesja, dużo zajęć na nowym semestrze (trzy razy w tygodniu wychodzę chwilę po 7 z domu i wracam sporo po 20tej) i niechęć do pisania. Postaram się pisać raz na dwa tygodnie, a jak mi się uda to nawet częściej.
Dziękuję wszystkim za komentarze, to miłe, że tyle osób komentuje mojego bloga :).

"Mózg osoby niepełnosprawnej często jest piękniejszy od mózgu osoby pełnosprawnej."
/dr B.K./

Spodobały mi się te słowa, więc je przepisuję.
Chyba już się odnalazłam na studiach :). Co prawda po powrocie z uczelni mam ochotę usiąść w dźwiękoszczelnym pomieszczeniu i zniknąć dla innych ludzi, więc pierwszą godzinę spędzam schowana pod kołdrą, z rękami na uszach i zamkniętymi oczami ;), ale i tak jest lepiej niż było. W dalszym ciągu jednak nie znoszę krótkich przerw między zajęciami (5-10 minutowych), bo muszę je spędzać obok tłumu rozkrzyczanych ludzi, ale wydaje mi się, że oni zaakceptowali mnie, a ja ich :). Bardzo podobają mi się zajęcia terapeutyczne jakie mamy :).

Staram się dużo odważniej wchodzić w społeczeństwo, chociaż np dzisiaj było mi bardzo trudno. Jestem niewyspana po całym tygodniu (od 3 tygodni wróciły mi problemy ze snem) i odbija się to negatywnie na moim samopoczuciu - robię się nerwowa, aspołeczna i nadwrażliwa na bodźce. Co zabawne, nawet nie irytował mnie dzisiaj hałas czy bodźce wzrokowe, a fakt, że ludzie chcieli ze mną rozmawiać. Rozmowa była najnieprzyjemniejszą rzeczą dnia dzisiejszego.

Wykluczyłam ze swojego jadłospisu każdy rodzaj wędliny poza jedną szynką, którą kupuje Tata. Nie wiem czemu, ale żadna inna mi nawet nie smakuje. Dziwnie pachną, dziwne są w smaku i są brzydkie. Wróciły mi lekkie fiksacje żywieniowe (o ile mogę tak to określić); aktualnie jadalne są: ryby (dorsz wędzony), pasta rybna, wędlina kupowana przez ojca, chleb, ser topiony w plasterkach (z firmy Bakoma. Bo inne są ohydne.) i obwarzanki z solą. O słodyczach nie mówię, bo one są jadalne zawsze ;).

Ad. pożyczyła mi książkę: "Dzieci głęboko niezrozumiane", Małgorzaty Kwiatkowskiej (1997). Jeśli ktoś ma do niej dostęp, to polecam :). Nie jest przesiąknięta naukowym językiem, więc jest zrozumiała dla każdego; i jest napisana w "ciepły" sposób (tak to określiła Ad.). Według mnie, w każdym razie, jest bardzo miła. Poza tym autorka krytykuje terapię behawioralną stosowaną np wobec autystów i ta krytyka też mi się podoba. Kiedy pierwszy raz usłyszałam o tym rodzaju terapii, pomyślałam sobie, że jakby ktoś tak terapeutyzował mnie, to znienawidziłabym tę osobę, znienawidziłabym rodziców, którzy mnie na to narazili i czułabym się paskudnie skrzywdzona, zraniona i nieakceptowana. Słyszałam, że ta terapia działa. Tylko pytanie: czy ona pomaga autyście? czy może jednak go rani?.
Swoje zdanie na ten temat mam. Nikomu go nie zamierzam narzucać. Aczkolwiek dla mnie to jest podobne do (parafrazując znane słowa [niestety autor słów mi się zapomniał]) próby wbicia kwadratowego klocka w miejsce na okrąg.

Następną notkę postaram się napisać za tydzień (albo 26, albo 27, albo 28.03), bo za dwa tygodnie będą Święta Wielkanocne i moja mama przyjeżdża z Frankfurtu. No, a 08.04 czeka mnie duży stres, ale może to wszystko opiszę już po fakcie.
:)

12 komentarzy:

Anonimowy pisze...

O ZA dowiedziałam się całkiem niedawno, i to przypadkowo... poczytałam, znalazłam wiele informacji na ten temat,( w tym twojego bloga)...i jestem trochę przerażona, bo pasuję do opisu osoby z Aspergerem w co najmniej 80%.
Zrobiłam sobie również test Barona-Cohena i wyszło mi 32 punkty...dużo
Ehh, może sobie tylko wkręcam, nie wiem. Ale Twój blog jest bardzo ciekawy, czasem czuje jakbym czytała o sobie!
Pozdrawiam

Anonimowy pisze...

Autor słów to Paul Collins (przynajmniej kiedyś znalazłam w internecie podobne słowa jego autorstwa) ;)

Trzymaj się jakoś :)

otempora

Agnieszek pisze...

Dobrze cię widzieć! :)

Jak chodzi o fiksacje jedzeniowe to powiem tylko, że w lokalnym sklepie mój widok panie nie pytają tylko,od razu kroją 20 dk. "tego co zawsze" ;))
Justyśka jada jeden rodzaj wędliny, od zawsze. Z innymi potrawami tez jest b. wybiórczo...

A co do ABA to do dziś mam do siebie duży żal, ze swego czasu dałam się wkręcić i przekonać hasłom pt. "tylko ta terapia uzdrowi wasze dziecko" :/
Na szczęście
trwało to nie całe 4 miesiące i zakończyło się spektakularnym zabraniem przez nas Małej z ośrodka który w tamtym czasie uprawiał behawiorkę w Krakowie.

Pozdrawiam cię bardzo ciepło, nie daj się stresowi! :)

Agnieszka Rynkiewicz, MAT, MD pisze...

Terapia behawioralna (ABA), chociaż wydawałoby się, że zimna, bezduszna i automatyczna jesli prowadzona jest przez madrego i dobrze wykształconego w tym kierunku profesjonalistę, potrafi czynić cuda.
Nie zgadzam się więc z komentarzami powyżej ale to moje osobiste zdanie.
Pozdrawiam serdecznie.

Cynthia pisze...

http://www.aq-test.freehost.pl/

35

Nie mam AS, ale taki wynik podpowiada dlaczego temat tak mnie interesuje. Znajduję sporo wspólnego. Ja mam trochę inny problem, ale też męczę się z tym.

Anonimowy pisze...

Cieszę się, że czujesz się dużo lepiej na uczelni. Zaaklimatyzowanie się w nowym środowisku jest trudne dla każdego, czy to NT, czy AT. Podobnie kiedy człowiek ma zły dzień i jest zmęczony, to nie musi mieć ZA, żeby wszystko go irytowało. Więc nie przejmuj się. ;)

Na temat terapii behawioralnej nie będę się wypowiadać, bo nie znam osobiście nikogo, kto doświadczyłby jej na własnej skórze. Wydaje mi się jednak, że w wielu przypadkach musi być skuteczna, bo inaczej specjaliści nie stosowaliby jej. Sama wiesz, że każdy człowiek (także autystyk) jest inny i to, co dla jednego odpowiednie, drugiemu może zupełnie nie pasować.

Co do jedzenia, chyba napiszę Ci o nim co nieco w osobnym mailu, bo rozpisałabym się tu za bardzo.

No i co z tą następną notką? Jest już 29. marca. Domyślam się, że jak zwykle zawinił brak czasu. ;]

Rika

Agnieszka Rynkiewicz MAT, MD pisze...

Paulina,

Przesyłam link z występu Temple Grandin w Kalifornii miesiąc temu. Pisałam o Temple w mojej książce.
Kiedy ktos na uczelni zapyta Cię o definicję spektrum autyzmu możesz pokazać ten krótki film i także zainspirować słuchacza. Polecam:

http://www.ted.com/talks/lang/pol/temple_grandin_the_world_needs_all_kinds_of_minds.html

Agnieszka Rynkiewicz MAT, MD pisze...

Widzę, że link wspomniany powyżej nie pokazuje się w całosci na stronie tego blogu. Zachęcam więc do odwiedzenia portalu Edukacja i Dialog. Jest on w moim ostatnim wpisie do blogu EiD(komentarzach). Dla osób, ktore nie znają j.angielskiego, w opcji poniżej filmu wystarczy wybrać język.polski i ukażą się wtedy napisy polskie jako tlumaczenie filmu. Pozdrawiam.

Anonimowy pisze...

A propos Temple Grandin, to chyba właśnie powstaje (powstał?) film fabularny na jej temat. Jakiś czas temu widziałam trailer. Sam w sobie wydawał się zachęcający do obejrzenia, ale ja mam w domu biografię Temple i skonfrontowany z tym, co wiem, wyglądał średnio wiarygodnie.

Rika

Agnieszka Rynkiewicz MAT, MD pisze...

Film Temple Grandin jest już od początku lutego dostępny na kanale HBO. Na płytach DVD będzie dostępny w czerwcu w USA.
Pani Riko - film jest bardzo dobry. Oglądałam go. Oddaje wiernie biografię Grandin, którą znam dobrze. Znam Grandin także osobiscie.
Polecam film.

Anonimowy pisze...

witam,

jestem tu pierwszy raz.
mam syna ZA (13 lat).
inryguje mnie empatia u osoby z ZA.
jak to jest z ta empatia?
czy empatia istnieje, ale trudno ja okazywac? czy nie istnieje?

jeszcze nie potrafie sie poruszac po blogu, przepraszam za chaotyczna wypowiedz, staram sie pisac krotko i tresciwie.

moje dziecko ma dwa koty do cwiczenia empatii. zauwazylam, ze lepiej mu idzie rozpoznawanie zachowan kota niz ludzi.

zrobilam sobie test AQ i wyszlo mi 35.

pozdrawiam
Basia

Agnieszka Rynkiewicz, MAT, MD pisze...

Zapraszam do przeczytania rozdzialu jaki napisalam do ksiazki prof.Pisuli. Ksiazka powinna byc wydana juz niedlugo. Tytul ksiazki: Rozne oblicza rehabilitacji. Tytul mojej pracy do tej ksiazki: Programy komputerowe oraz Internet w edukacji i terapii osób dotknętych zaburzeniami ze spektrum autyzmu (ASD). Brzmi enigmatycznie w odniesieniu do empatii? Nie bedzie chyba ten tytul tak tajemniczy po przeczytaniu tekstu. Zycze milej lektury i mam nadzieje, ze pozwoli ona zrozumiec pewne zachowania dziecka czy osoby doroslej z zespolem Aspergera.